środa, 4 listopada 2015

Rozdział 1

Rozdział nie jest tak długi jak miał być, ale trochę dłuższy od prologu. W ciągu tygodnia powinien pojawić się jakiś dłuższy. Myślę jednak, że częściej będą krótsze, ale za to częściej możliwe, że nawet codziennie. To chyba lepiej, nie?  Dobra! Już nie ględzę! Zapraszam do czytania!!!

__________________________________________________________

      Lilly otworzyła oczy. Leżał w swoim łóżku w domu rodziców. Spojrzała na kalendarz i zerwała kartkę. Aż podskoczyła widząc, że dziś dwudziesty siódmy. Jej urodziny. Szybko wstała i założyła krótkie jeans'owe spodenki, zwiewną zieloną bluzkę i czarne conversy. Uczesała swoje długie, puszyste włosy w rudą kitkę. Udając, że nie wie, akie dziś święto wyszła z domu i poszła do dawnej koleżanki.
      Przyjaźniły się, gdy miała pójść do Hogwartu i później w wakacje. Dziewczynki łączyło zamiłowanie do piłki nożnej. Lily była kiedyś kapitanem drużyny Rudych Diabłów. Nazwa pochodziła od koloru włosów Lilki i ich stylu gry. Piłka nożna... To była jedyna rzecz za którą Lily tęskniła w Hogwarcie. Podeszła do domu numer pięć i zadzwoniła. Po chwili otworzyła jej przyjaciółka, Maya. Blądynka o niebieskich oczach również była uczesana w rudą kitkę. Maya dopiero w te wakacje dowiedziała się, że Lily jest czarownicą i okazało się, że ona też. Tylko, że Maya chodziła do Beauxbatons, ale gdy dowiedziała się, gdzie chodzi Lily natychmiast się przepisała.
      Dziewczynki poszły na boisko do gry i zaczęły od małej rozgrzewki. Lily zaczęła robić różne sztuczki, po czym dała piłkę Mayce i zrobiła kilka okrążeń boiska. Biegała świetnie, dzięki wprawie którą nabrała uciekając przed Potter'em - chłopakiem, który ciągle chce się z nią umówić. Po rozgrzewce zeszła się reszta dawnej drużyny. W wakacje zawsze grali dwa mecze z Lily i Mayą, a w roku szkolnym poprzez Petunię wysyłali jej listy z wynikami.
      W skład Rudych Diabłów wchodzili sami najlepsi z całego miasta, jednak Ruda i jej przyjaciółka były najlepsze. Bramkażem był Robert Nelson, wysoki, barczysty brunet o opalonej skórze i niebieskich oczach. Czterech obrońców w tym: bracia bliźniacy Smichowie Adam i Dymitr. Chudzi blądyni o bladej cerze; Sandra Johnson, szarooka brunetka, Francesca Roberts, blądynka o błekitnych oczach. Maja i Lily były napastniczkami. Drużyna miała też czterech pomocników. Caspra Green'a, zielonookiego bruneta (czarne włosy), któremu podobała się Lily i trzy rude dziewczyny. Dominicę, Viktorię i Olivię. W skład wchodziła jeszcze siódemka rezerwowych, w tym same rudzielce. Gosia i Julia Flint, Sara, Cleo i Gordon Sun oraz Jery McKing i Carol McLegan.
      Po długim treningu Lily wróciła do domu. Poszła się umyć i po chwili wróciła odświeżona. Zobaczyła swoich rodziców, przyjaciółki ze szkoły oraz May'e. Na środku pokoju stał tort. Gdy tylko Lily zdmuchnęła świeczki podbiegły do niej dwie przyjaciółki Dorcas i Ane. Po długim powitaniu zaczęły się życzenia i prezenty. Wielkie pudło opakowane papierem od Dorcas skrywało kilkanaście książek, tych które Lily miała zamiar kupić i zeszyt, aby zaczęła prowadzić pamiętnik. Ane dała jej słodycze z Miodowego Królestwa. Maya natomiast album z ich zdjęciami od pierwszej klasy. Rodzice dali jej pieniądze, żeby kupiła coś sobie na Pokątnej. Wszyscy zasiedli do stołu. Podczas jedzenia świetnie się bawili rozmawiając. Później dziewczyny poszły spać do swoich pokoi, a Lily podeszła do rodziców którzy chcieli z nią porozmawiać. Obje mięli bardzo poważne miny.
 - Lily, chcieli byśmy coś ci powiedzieć - powiedział łagodnie tata.
 - Byłaś adoptowana - powiedziała cicho mama.
 - Ale jak? - Lily poczuła w duchu dziwną pustkę.
 - Znaleźliśmy cię pod drzwiami, a na tobie leżał krótki list.
 - Dlaczego mi nie powiedzieliście? - zapytała oskarżycielsko.
 - W liście było napisane, że masz się dowiedzieć dopiero w szesnaste urodziny i mieliśmy ci dać ten list - mama wyciągnęła pożółkłą kopertę w stronę córki - Proszę.
 - Muszę to przemyśleć - mruknęła.
 - Dobrze, dobranoc - powiedziała mama.
 - Choć, by nie wiem, co było tam napisane, wiedz, że mimo wszystko cię kochamy - dodał tata, a Lily wyszła w głowie jej pulsowało.
      Podeszła na łóżko i zobaczyła kopertę i pudełko zapewne od Pottera. Kopertę wyrzuciła, miała dość wyznań miłosnych, a pudełko delikatnie otworzyła. Była tam ładna branzoletka z zawieszką w kształcie głowy jelonka mimowolnie uśmiechnęła się. Prezent jej się spodobał, schowała go z powrotem do szkatułki i poszła spać zapominając o liście od rodziców, który leżał teraz na stoliku przy jej łóżku.
      Śniły jej się dwie dziewczyny. Obie były dość blade i wyglądały na ten sam wiek, ale to wszystko, co je łączyło. Jedna miała czarno-czerwone włosy i jasnozielone oczy w odcieniu młodej trawy takie jak u Lily. Twarz miała okrągłą i była mniej, więcej wzrostu Rudej. Druga natomiast wyglądała jak albinoska. Była wysoka, miała białe włosy, które na dole przechodziły w błękit i w tym samym odcieniu oczy. Niższa była roześmiana, a ta wyższa, sprawiająca wrażenie poważniejszej jedynie się uśmiechała. Obraz nie był jednak spójny. Albinoska siedziała przy biurku w zwykłym pokoju czytała książkę, druga natomiast rysowała coś w notatniku leżąc na łóżku w komnacie wielkości Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Obie, co jakiś czas zerkały na koperty leżące koło nich. Takie same jak ta, którą dostała Lily. Wreszcie przemogły się i w tym samym czasie wzięły list już zaczynały otwierać kopertę, gdy obraz się urwał.
 - Nie! - krzyknęła Lily, ale było już za późno. Obudziła się.
      Ruda sięgnęła po list leżący na jej szafce nocnej i zaczęła czytać. Gdy skończyła jej mina wyrażała wielkie zdziwienie, radość i niepewność...

4 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział.
    I jaką treść zawiera list? Co w nim będzie? Czego się dowie o rodzicach i siostrach?
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Andrea Green

    http://bella-draco-calkiem-nowy-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Obiecuję, że za długo czekać nie będziesz i przed majówką będzie. Wątpię, abym znalazła chwilę w marcu, ale z kwietniem może go trochę nadejść! :)

      Usuń
  2. Witaj:)
    Zapowiada się bardzo ciekawie!:) Masz przyjemny i lekki w odbiorze styl, z pewnością będę na bieżąco śledzić losy Twojej bohaterki.
    Jestem bardzo ciekawa, co zawiera list od rodziców, pewnie informacje o fakcie, że Lily ma również inne rodzeństwo poza Petunią. Ale to się pewnie okaże w najbliższym rozdziale, na który będę niecierpliwie czekać.
    Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny!:)
    Neithiria.
    Ps: zapraszam również na mojego bloga, jesli masz ochotę poczytać o Jamesie Syriuszu Potterze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!
      Przepraszam, że tak późno, ale odpowiadam.
      Bardzo mi miło, że spodobał Ci się mój pomysł. Blog jest niestety chwilowo zawieszony, ale niedługo będę miała nowy szablon i zgaduję, że to da mi porządnego kopa! :)
      Co będzie zawierał list? Na pewno to, co już napisałaś, ale może coś jeszcze? Zobaczymy!

      Dziękuję za pozdrowienia i zabieram się za rozdział na Spółkę Dziedziców, napiszę może jeszcze jakiś w zapasie oraz miniaturkę i lecę tutaj, aby coś wymyślić, a potem ogarniam „Magię" i jeśli starczy mi czasu to zabieram się za „Mroczną" :)

      Usuń